Elly Griffiths - "PS. Dzięki za zbrodnie"

Elly Griffiths - "PS. Dzięki za zbrodnie"

Book dobry!

Dzisiaj podrzucam Wam nową recenzję na temat książki pt.: “PS. Dzięki za zbrodnie” pióra Elly Griffiths.

Zawsze ciężko mi powiedzieć coś negatywnego o książce, ale w tym przypadku nie mam innego wyjścia. Ta książka mnie totalnie nie porwała. Troszkę nie rozumiem skąd pozytywne recenzje na jej temat.

Ale do rzeczy. Na początku coś o historii. Ciężko wskazać głównego bohatera. Myślałam, że to Pani detektyw Harbinder Kaur prowadząca śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci pensjonariuszki Seaview Court – dziewięćdziesięcioletniej Peggy Smith. Poźniej jednak wiele wątków dotyczy grupy pewnych osób, którzy na własną rękę chcą rozwikłać przyczynę śmierci seniorki.

Akcja książki rozwijała się koszmarnie wolno, wielokrotnie znużona przerywałam czytanie. A, że nie lubię zostawiać niedoczytanych książek, konsekwentnie wracałam do lektury. Tutaj szło mi strasznie opornie - ale czego ja dla Was nie zrobię 😛. Tak czy siak, jeśli ktoś oczekuje intrygującej historii, to się niestety rozczaruje.

Kolejną kwestią jest – jak dla mnie – ogromnie chaotycznie prowadzona fabuła i miejscami irracjonalne decyzje podejmowane przez bohaterów, które wydawały mi się totalnie nielogiczne. Opisywane jest wydarzenie, z którego następuje przejście „dalej” by w następnym rozdziale znowu do niego wrócić. Miałam wrażenie, że autorka „zapomniała” czegoś dodać i chciała to po prostu nadrobić. Nie mogę powiedzieć, że przeczytałam tę książkę. Powiedziałabym, że ją „zmęczyłam”, a raczej ona zmęczyła mnie. Moją ocenę wystawiam również za ślimaczącą się akcję książki. Sam pomysł na historię był całkiem niezły, natomiast realizacja kompletnie się rozminęła z koncepcją.

Moja ocena:
3🪶/10✨